Św. Augustyn z Hippony
Na pewno nie raz w życiu natknąłeś się
na bardzo mądre i aktualne w XXI wieku słowa, wypowiedziane przez świętego Augustyna, który wcale nie żył
w naszych czasach. Urodził się 13 listopada 354 roku w Algierii w rodzinie
urzędnika państwowego Patrycjusza. Jego matka, św. Monika była wychowana w
tradycji chrześcijańskiej. W jego rodzinie panowało rozdarcie - rodzice nie
zgadzali się w przekonaniach religijnych. Matka pragnęła by jej syn przyjął
chrzest, jej oczekiwanie dobiegło końca gdy Augustyn miał 33 lata.
Był bardzo uzdolnionym młodzieńcem,
jednak musiał przerwać swoją naukę gdy miał 16 lat z powodu braku funduszy. W
latach młodości lubił swobodne życie, często zjawiał się na zabawach i ucztach.
Przyzwyczajony do pogańskich zwyczajów, po pierwszych studiach wyjechał do
Kartaginy i tam związał się z kobietą, czego owocem był Adeodatus (z łac.
"dany od Boga"). Uwielbiał
igrzyska, cyrki, walki gladiatorów i teatr.
Z czasem św. Augustyn zaczął szukać
prawdy w swoim życiu. Biblię uważał za prostacką. Wstąpił wówczas do sekty
manichejskiej. Otworzył własne szkoły: gramatyki, retoryki. Był ważną
osobistością, gdyż oprócz prowadzenia szkół miał obowiązek wygłaszania mów
podczas uroczystości państwowych w Mediolanie. W tym mieście spotkał św.
Ambrożego który zaimponował mu głębokimi treściami przekazywanymi ludowi.
Niedługo po tym spotkaniu spłynęła na Augustyna łaska Boża. Otworzył List św.
Pawła Apostoła i przeczytał przypadkowy fragment: "Żyjmy
przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i
w wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa
Chrystusa, i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom" (Rz
13, 13-14).
Jak pisze w swoich Wyznaniach, Augustyn poczuł nagle jakby strumień
silnego światła w ciemnej nocy swojej duszy. Zrozumiał sens swojego życia,
poczuł żal z powodu zmarnowanej przeszłości. Dotrwał jako nauczyciel retoryki
do wakacji, następnie udał się w pobliże Mediolanu, do wioski Cassiciaco, i tam
u przyjaciela Werekundusa spędzał czas na modlitwie i na rozmowach na tematy
ewangeliczne. Rozczytywał się równocześnie w Piśmie świętym. Na początku
Wielkiego Postu zgłosił się do św. Ambrożego jako katechumen i w Wielką Sobotę
w nocy z 24 na 25 kwietnia 387 r. z rąk Ambrożego przyjął chrzest. Miał wówczas
33 lata. Wraz z nim przyjęli chrzest jego syn, Adeodatus, i przyjaciel,
Alipiusz.
Augustyn postanowił
powrócić do Afryki, by nawracać ludzi i pozyskiwać ich dla Chrystusa. Po
przybyciu do Tagasty Augustyn rozdał swoją majętność pomiędzy ubogich i z
przyjaciółmi - św. Alipiuszem i Ewodiuszem - zamieszkali razem, oddając się
modlitwie, dyskusji na tematy religijne i studiom Pisma świętego.
W 391 r. Augustyn wraz z
przyjaciółmi udał się do Hippony, gdzie postanowił założyć klasztor i tam
spędzić resztę swego życia. Po przyjęciu święceń kapłańskich nie zmienił trybu
życia. Zaczął do klasztoru przyjmować nowych kandydatów - wtedy tak jakby
powstało seminarium. Został zastępcom biskupa Waleriusza po jego śmierci. Nadal
jednak prowadził seminarium, po długich latach ułożył dla nich regułę która w
przyszłości stała się podstawą dla wielu rodzin zakonnych m.in. augustianow,
kanoników regularnych, dominikanów i paulinów!
Po św. Augustynie
pozostało kilkadziesiąt tomów jego pism. Do najcenniejszych z nich należą:
Wyznania ; O
katechizacji ludzi prostych ; O wierze i symbolu wiary oraz O państwie
Bożym ksiąg 22 .
Zachowały się jego 363 kazania i 217 listów. Nazywany największym teologiem
chrześcijańskiej starożytności. Jest jednym z czterech wielkich doktorów
Kościoła Zachodniego. Patron augustianów, kanoników regularnych, magdalenek,
Kartaginy; drukarzy, wydawców, teologów.
Ciężko opisać w
niewielkiej notce życiorys św. Augustyna, który był niesamowicie bogaty. Ten
święty przede wszystkim pokazuje nam, że zawsze mamy czas na nawrócenie, nawet,
jeśli mamy ponad 30 lat. Przekazał nam również siłę mądrości ludzkiej, poprzez
słowa, które zapisywał. Zachęcamy do lektury "Wyznań" w których sam
święty opowiada o swoim życiu.
tyle lat temu ... a Jego słowa wciąż aktualne....
OdpowiedzUsuń