sobota, 30 listopada 2013

Rekolecje internetowe

Przygotowaliśmy szereg konferencji, które będą udostępnianie w każdą niedzielę adwentu na stronie naszego bloga i na facebookowym fanpage'u. Będzie to cykl przygotowanych, przez nas krótkich, 5 - cio minutowych nauk, dotyczących przeżywania adwentu.
Zaczynamy 1 grudnia !
Zapraszamy :)


Twój Ratownik!

My, ludzie , dostaliśmy od Stwórcy wszystko. Z własnego wyboru, z własnej chciwości i pychy, poprzez grzech utraciliśmy to. Cóż my, wygnańcy Ewy mamy z tym zrobić? Pozostała nam tylko wielka tęsknota i świadomość , że do nieba wielka i długa droga.Wszyscy tęsknimy za Bogiem ,do którego -za sprawą naszych grzechów- albo jeszcze nie dotarliśmy , albo już dawno się od niego oddaliliśmy. A w chwilach gdy tęsknota za NIM wypełnia całe nasze serce zawsze rodzi się w nas natrętne pytanie: CZY BÓG DA MI JESZCZE JEDNĄ SZANSĘ?

Odpowiedzią jest bardzo proste słowo: Adwent.

Dobrze , ze w kościele jest Adwent. Człowiek w czasie Adwentu odczuwa ze zdwojoną siłą głód i tęsknotę. Za tym co tak odległe. Za tym czego może przez miniony rok było  zbyt mało w naszym życiu.Za tym , który wkrótce ma narodzić się na nowo w sercu każdego człowieka. 
Twój Bóg jest dobry dla Ciebie, bo jest Twoim Bogiem. Choć początkowo daje odczuć Ci głód i tęsknotę,później  daje Ci szansę. Żąda od Ciebie przemiany i nawrócenia, ale NIGDY nie zostawia Cię z tym samego. Poświęca Ci swój Boski czas. Wyciąga do Ciebie rękę. Pomaga Ci wyjść z tego morza grzechu, w którym toniesz. On chce, abyś się zmienił i odrzucił to co Was dzieli, abyś został już tylko Ty i On.
Adwent to szczególny czas, na odpowiednie przygotowanie się do przyjścia Nowonarodzonego. W tym czasie Bóg-Twój Ratownik daje Ci szczególnie dużo okazji. 
Czy skorzystasz z jego pomocy zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
Pamiętaj, że On wyciąga do Ciebie dłoń.
Rzuca w Twoim kierunku koło ratunkowe.
A wiesz dlaczego? BO TWÓJ RATOWNIK CIĘ KOCHA! 






+ Nasze tegoroczne dzieło :)




środa, 27 listopada 2013

Stały spowiednik - po co? jak? dlaczego?



Był pewien młody człowiek który zawsze, gdy chciał iść do spowiedzi, brał książeczkę do nabożeństwa, siadał i robił dokładny rachunek sumienia. Zajmowało mu to wiele czasu, ale wiedział, że tylko gdy dobrze przygotuje się do spowiedzi będzie ona dobra. Nie lubił spowiadać się na Mszach, na których było dużo ludzi – nie bał się, że ktoś usłyszy jego grzechy, po prostu chciał nie musieć się spieszyć. 
Nie znosił, gdy przez zbyt długą kolejkę osób czekających na spowiedź ksiądz był zmuszony poganiać go i nie mógł z nim spokojnie porozmawiać. Wybierał więc Msze w dni powszednie, ale wtedy często zdarzało się tak, że księża spowiadali tylko przed Mszą, a potem biegli odprawiać następną. Więc znów nie było czasu na dłuższą rozmowę. Po kilku takich sytuacjach miał już dość, zaczął spowiadać się coraz rzadziej. Lecz czuł, że czegoś mu brakuje… zastanawiał się czego i po pewnym czasie zrozumiał. Brakowało mu Boga. Przez okres, gdy rzadko się spowiadał bardzo się od niego odsunął. 
Wtedy postanowił. Poszedł na Mszę i gdy ksiądz, u którego spowiadał się wielokrotnie, który nie raz zawracał go ze złej drogi, wychodził z kościoła, podszedł i wszystko opowiedział, całą swoją historię. 
Na koniec zapytał: „czy ksiądz mógłby zostać moim spowiednikiem?” Ksiądz bez wahania się zgodził. Jeszcze tego samego dnia umówili się na spowiedź. Od tamtej pory życie tego człowieka bardzo się zmieniło. Nie boi się już spowiedzi i często z niej korzysta. Od tamtej pory po każdej spowiedzi czuje, jak wielką łaskę otrzymał.

sobota, 23 listopada 2013

Religijność i wiara - niby to samo, a jednak...


Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, 
a innymi gardzili, tę przypowieść: « Dwóch  ludzi  przyszło  do świątyni, żeby  się  modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik.
Faryzeusz stanął i tak się w duszy modlił: “ Boże, dziękuję Ci, że nie jestem
jak  inni  ludzie,  zdziercy,  oszuści,  cudzołożnicy,  albo  jak  i  ten  celnik.  Poszczę dwa  razy  w  tygodniu,  daję  dziesięcinę  ze  wszystkiego,  co  nabywam ”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: “ Boże, miej litość dla mnie, grzesznika ”.
 (Łk 18, 9-13)

Religijność i wiara – te terminy są ze sobą bardzo często mylone lub stosowane zamiennie,
ale czy naprawdę oznaczają to samo?

czwartek, 14 listopada 2013

" Być jak Karolina Kózkówna "


Zapraszamy każdego z Was z osobna na czuwanie modlitewne poświęcone patronce KSMu - błogosławionej Karolinie Kózkównie. 




Startujemy Mszą Św. w żelechowskim kościele, 18.11.2013 o 17.00

Nie może Cię zabraknąć !

wtorek, 12 listopada 2013

KSM? Co to w ogóle jest? - czyli kilka słów o naszej wspólnocie



KSM? Co to w ogóle jest?
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży to wspólnota młodych ludzi, którzy chcą poznawać tajniki wiary 
i pogłębiać swoją relację z Bogiem i drugim człowiekiem.


Kilka słów o nas i naszej wspólnocie.
Dowiedz się więcej!

niedziela, 10 listopada 2013

11 listopada - warto pamiętać!





Po stu dwudziestu trzech latach niewoli, kiedy to naszej Ojczyzny nie było na mapach, 
stało się to, na co długo czekali wszyscy Polacy; to, o co długo walczyli.
Polska odzyskała niepodległość!
Wielu naszych przodków oddało życie w walce o wolność naszego kraju. 
Wielu też poniosło śmierć zupełnie przypadkiem.
Pamiętajmy o ich ofierze!
Szanujmy naszą Ojczyznę!
Doceńmy to, co mamy dzisiaj!


PS. Choć Narodowy Dzień Niepodległości nie jest świętem Kościelnym, warto pójść tego dnia do kościoła na Mszę Świętą, aby podziękować Bogu za to, że możemy żyć w wolnym, niepodległym kraju; aby polecać dusze tych, którzy zginęli walcząc o Ojczyznę.
Warto też wziąć udział w obchodach tego święta, które są organizowane w każdym mieście.
Interesowanie się historią narodu wcale nie jest śmieszne.
Jest to coś, z czego powinniśmy być dumni!


A tak my obchodzimy Dzień Niepodległości :)


piątek, 8 listopada 2013

Głośno mówimy: NIE!




Żerowanie na świętości jest ZŁE!

Nikt nie twierdzi, że figura jest Bogiem, bo nie jest. Jednak jest Jego podobizną.
Dzięki przedmiotom takim jak figurki świętych, obrazy czy krzyże ludzie mogą poczuć fizyczną bliskość Boga, ale nie można tego traktować tak dosłownie jak zrobił to Pan Jacek Markiewicz! 
To, co zostało nazwane sztuką, w rzeczywistości jest jej kompletnym zaprzeczeniem! Sztuka powinna ubogacać ducha, przekazywać wartości i wzbudzać emocje, a nie jedynie oburzenie 
i kontrowersje. Nazwanie profanacji wyrazem prawdziwej modlitwy do prawdziwego Boga jest co najmniej nie na miejscu.
Człowiek potrzebuje materialnych znaków obecności Boga i Bóg to rozumie, dlatego też dał ludziom możliwość ingerencji w to, co Boskie. Parafrazując słowa Ewangelii: to, co zyska znaczenie na ziemi, będzie miało znaczenie też w niebie.

Miejmy choć odrobinę godności!
Nawet jeśli coś nie ma żadnego znaczenia i wartości dla Ciebie, uszanuj innych!

piątek, 1 listopada 2013

Święty na listopad...


Chcę Wam dziś przedstawić niesamowitego świętego !




Świętego, który jest: 
Osobą pogubioną, poranioną, grzeszną, z wieloma nałogami, z problemami, z wahaniami nastroju, wahaniami wiary...
Osobą, która nie ma tak ogromnej wiary, aby mogła góry przenosić...
Osobą zwyczajną, która uczy się, chodzi do szkoły...
Osobą, która nie koniecznie chce być zauważalna...

Czy wiesz o kogo chodzi ?