Karolina Kózka
Patronka Ruchu Czystych Serc
oraz Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży
Urodziła
się w pod tarnowskiej wsi Wał-Ruda 2 sierpnia 1898 r. Pochodziła z ubogiej
chłopskiej rodziny. Była czwartym z jedenaściorga dzieci Jana i Marii.
W
jej rodzinnym domu panowała atmosfera pełna prostoty i ducha modlitwy, która
wyrażała się we wspólnej rodzinnej modlitwie wieczorem i przy posiłkach, w
codziennym śpiewaniu Godzinek, częstym przystępowaniu do sakramentów i
uczestniczeniu we Mszy także w dniach powszednich. Ich uboga chata była
nazywana "kościółkiem". Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często
na wspólne czytanie Pisma Świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism. W
Wielkim Poście śpiewano tam Gorzkie Żale, a w okresie Bożego Narodzenia -
kolędy.
We
wszystkim była posłuszna rodzicom. Z miłością i troską opiekowała się licznym
młodszym rodzeństwem. Była ogromną pomocą dla rodziców w wykonywaniu
prac domowych, a także dla proboszcza swojej parafii który, uważał dziewczynę za
swą „prawą rękę”.
Zginęła
w wieku zaledwie 17 lat, na początku I wojny światowej. Wtedy to pewien
żołnierz z carskich oddziałów, które wówczas otoczyły wioskę, wtargnąwszy do
domu wyprowadził z niego przemocą ojca i jego córkę Karolinę. Następnie grożąc
użyciem broni, zmusił ojca do odejścia, a dziewczę siłą wciągnął do lasu. Potwierdzili to dwaj młodzieńcy z wioski, którzy
ukrywając się w lesie, widzieli, jak uciekała, wyrywając się żołnierzowi.Jednakże
napastnik po długim biegu dopadł ją, a gdy ta mężnie się broniła, użył szabli,
przecinając jej żyły, co spowodowało natychmiastową śmierć Karoliny. Po pewnym
czasie odnaleziono jej ciało. Chociaż było pokryte ranami, to jednak pozostało
nienaruszone.
O
tym, że była wyjątkowa, pokazała jej śmierć - nie tylko heroiczna obrona
dziewictwa, ale także przeświadczenie mieszkańców okolicznych wiosek - na jej
pogrzeb do parafii Zabawa mimo działań wojennych przybyło ponad 3 tys. osób . 10 czerwca 1987 papież Jan Paweł II ogłosił ją
błogosławioną, podczas wizyty w Tarnowie.Jej wspomnienie obchodzimy 18
listopada.
Swoją
niezłomną postawą świadczy o ogromnych
pokładach miłości braterskiej, o pokorze i wierności Bogu. Tymi cechami powinien się kierować każdy
człowiek a szczególnie KSM- owicz , aby tak jak bł.
Karolina dążyć do świętości.
Bardzo ładnie napisane
OdpowiedzUsuńNależy podkreślić, że to już 100 rocznica śmierci Karoliny Kózkówny!!! :)
OdpowiedzUsuń