Dzień, który dla chrześcijan jest wyjątkowy.
Przez żal i smutek przebija się ogromna radość.
Tak oto dokonało się nasze zbawienie!
Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!
Zapytał ich po raz trzeci: Cóż On
złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc
wychłostać i uwolnię. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby
Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki.
Piłat więc zawyrokował, żeby ich
żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali,
a który za
rozruch i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.
Jezus okazał prawdziwą pokorę. On, Bóg, pozwolił,
aby o Jego losie zadecydowali ci, którzy nie są godni nazwać się nawet Jego
sługami. Nie był to jedynie przejaw pokory. Tym pozwoleniem Jezus chciał
podkreślić godność, jaką otrzymaliśmy od Boga w czasie stworzenia. Człowiek po
raz kolejny stał się istotą Bożą, która zawładnęła Stwórcą i wykorzystała Jego
miłość.
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał
z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: "Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: . Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?"
Przyprowadzono też dwóch innych - złoczyńców, aby ich z Nim stracić.
Gdy przyszli na miejsce, zwane "Czaszką", ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił:
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: "Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: . Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?"
Przyprowadzono też dwóch innych - złoczyńców, aby ich z Nim stracić.
Gdy przyszli na miejsce, zwane "Czaszką", ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił:
"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią".
Potem rozdzielili
między siebie Jego szaty, rzucając losy.
Nawet w
czasie tak trudnej, bolesnej i męczącej drogi miłość była silniejsza od
wszystkiego. Serce Jezusa było nią przeniknięte do tego stopnia, że nie zwracał
uwagi na swoje ogromne cierpienie.
W każdej chwili troszczył się o tych, których
kochał. Pomagał nawet wtedy, gdy sam potrzebował pomocy. Pouczał, jednak nigdy
nie narzucał swojej woli, zawsze zostawiał wybór.
A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: "Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym". Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: "Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie". Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: "To jest Król Żydowski".
Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, Przeklinał Go: "Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas". Lecz drugi, karcąc go, rzekł: "Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił". I dodał: "Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa". Jezus mu odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju".
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem:
Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego.
Po tych słowach
wyzionął ducha.
(Łk 23, 21b-46)
Tak oto Miłość zwyciężyła!
Jezus pokazał na czym polega prawdziwa miłość.
Miłość, która się nie boi, nie ucieka, nie chwali
się i nie szuka poklasku.
Miłość, która wybacza i cierpliwie czeka na zrozumienie.
Miłość, która znosi wszelkie obelgi i cierpienia.
Miłość, która do ostatnich chwil jest pełna
współczucia, szczera i czysta.
Miłość, która bezgranicznie ufa i zawsze wierzy.
Jezus, Bóg-Człowiek, umarł, jednak stało się tak z
miłości.
Miłości, której nic nie pokona.
Miłości, która nigdy się nie kończy!
Wielki Piątek jest jedynym
dniem w całym roku liturgicznym, kiedy nie jest odprawiana Msza Święta.
W
kościołach odbywa się Liturgia Męki Pańskiej, po której celebrans odsłania krzyż, trzykrotnie powtarzając słowa: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło Zbawienie świata". Następnie odbywa się obrzęd
całowania krzyża oraz udzielana jest Komunia Święta. Po zakończeniu liturgii
Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do grobu, gdzie pozostaje aż do
Wigilii Paschalnej.
Aby podkreślić powagę tego dnia, w Wielki Piątek obowiązuje
post ścisły.
Jezus umarł dla Mnie i dla Ciebie
OdpowiedzUsuń