Często brakuje Ci czasu,
prawda?
Robisz tylko to, co
musisz; wypełniasz te najbardziej podstawowe obowiązki i w pewnym momencie
zerkasz na zegarek. O Boże! To już ta godzina?!
Szkoła, praca, lekcje,
obowiązki, nauka… to zajmuje Twój cały czas, każdą Twoją chwilę.
Już dawno zapomniałeś co
to rozrywka, relaks, chwila dla siebie...
Zamiast czytania jakiejś
dobrej ksiązki, sięgasz po nudną lekturę, której treści wcale nie chcesz
poznawać.
Zamiast spaceru z psem,
uczysz się mnóstwa nieprzydatnych słówek z rosyjskiego, który nigdy w życiu Ci
się nie przyda.
Zamiast pograć sobie w GTA
czy Simsy, piszesz długaśnie wypracowanie na temat, który Cię zupełnie nie
interesuje.
Zamiast oglądania
ulubionego serialu, uczysz się na sprawdzian z biologii.
Zamiast na spotkanie ze
znajomymi, idziesz na korepetycje z matematyki, bo kompletnie jej nie
rozumiesz.
Zamiast wypadu na mecz czy
do kina, szperasz w Internecie, bo na wczoraj musisz przygotować prezentację,
która musi jakoś wyglądać, bo przecież zobaczy ją spora publiczność.
Zamiast czegoś fajnego, co
daje Ci radość i energię, robisz coś, co jest konieczne, co musisz zrobić.
Po dłuższym czasie z
radosnej i tętniącej życiem osoby przeobrażasz się w robota. Nic Cię nie
cieszy. Przestajesz mieć chęci na cokolwiek. Skupiasz się na jak najlepszym
wypełnieniu obowiązków. Nie spotykasz się z ludźmi. Zamykasz się w swoim pokoju
i czekasz na kolejną dawkę zajęć. Czujesz się jak fusy, które były parzone tyle
razy, że już nawet straciły kolor i nadają się jedynie do wyrzucenia.
Niespodziewanie przychodzi
moment buntu. Masz dość dotychczasowego rozkładu dnia. Chcesz robić coś
spontanicznego, coś szalonego, nawet jeśli to nie ma sensu. Po prostu chcesz to zrobić.
Po pierwszym takim wyskoku
masz wyrzuty sumienia, że zmarnowałeś tyle czasu.
Po drugim – zaczynasz się uśmiechać.
Po trzecim – masz ochotę
na jeszcze.
Po kolejnym i jeszcze
następnym zauważasz zmianę, która w Tobie nastąpiła. Z ponuraka, który wiecznie
siedzi w domu z nosem w książkach, zmieniasz się w pogodną osobę, która nie
pokazuje się bez uśmiechu na twarzy. Znowu chce Ci się żyć. Do głowy przychodzi
Ci coraz więcej pomysłów. Poznajesz siebie z zupełnie innej, lepszej i
ciekawszej, strony. Robisz coraz więcej rzeczy i na wszystko znajdujesz czas.
Podchodzisz do obowiązków jak do nowego, ciekawego doświadczenia, dzięki temu
nawet one dają Ci radość i satysfakcję.
Nie ma już muszę, w tej chwili jest tylko chcę.
A nawet jeśli coś musisz, to zrób wszystko, żeby
właśnie tego zachcieć.
Na tym właśnie polega odnalezienie w
życiu szczęścia.
Trzeba przestać musieć wykonywać obowiązki, a zacząć chcieć zbierać nowe doświadczenia, bo nigdy nie wiadomo, co
człowieka spotka w przyszłości i co będzie mu potrzebne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz