„Wołasz Boga, On często wchodzi po kryjomu i puka do drzwi Twoich,
aleś rzadko w domu.”
Adam Mickiewicz
Ile razy w swoim życiu spotkałeś ludzi potrzebujących pomocy, nieradzących sobie ze swoim życiem, samotnych, zagubionych, chorych... Dla ilu osób starałeś się zrobić coś dobrego? Ciężko zobaczyć w drugiej osobie Chrystusa. Najczęściej widzisz nieudacznika, ofiarę losu, myślisz, że to, co go spotyka dzieje się na jego własne życzenie. Może to Bóg odpowiada na Twoje zawołania. W tym drugim człowieku jest On. Jedyna Prawda.
Czyż nie dążysz do poznania jej?
Jesteś z Bogiem w stałym kontakcie. Nie traci zasięgu, po prostu jest wszędzie. Chcesz rozmawiać - zawsze ma czas. Nie musisz Mu nic tłumaczyć. On wszystko rozumie. Czasem nawet nie trzeba nic mówić. Czy to nie wspaniałe?
Bóg, który objawił całą prawdę w Chrystusie szuka Cię, chce, abyś Go poznał, a Ty ciągle uciekasz tłumacząc sobie, że Cię nie słucha. Nie, to Ty jesteś głuchy na Jego pełne doskonałej miłości gesty wobec Ciebie.
Jest 1000 kroków do zbawienia. 999 robi Bóg. Ty masz wykonać 1.
PRZYJĄĆ GO.
Czy zrobisz to w nadchodzące święta, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś?
Rekolekcje - może to najlepszy moment na przygotowanie się do tego?
To ostatni moment.
„Wierzysz, że Bóg zrodził się w betlejemskim żłobie, lecz biada Ci, jeśli nie zrodził się w Tobie.”
Adam Mickiewicz
Bardzo mądre słowa!
OdpowiedzUsuńNiestety to wszystko nie jest proste. Bardzo często jest tak, że człowiek obwinia Boga chcąc zamaskować tym swoje lenistwo... chociaż nie wiem czy zawsze chodzi tylko o lenistwo. Czasami w utracie zasięgu można dostrzec wyraźne działanie Szatana, który umie przeszkadzać jak mało kto. Czasem człowiek chce i stara się, chce się otworzyć, pomóc Bogu dotrzeć do swojego serca, ale nie może. Brakuje skupienia, systematyczności, wytrwałości - a wszystko to zabiera Szatan, żeby wyszło na jego.
trudno jest poradzić sobie w takiej sytuacji. Czasami mam wrażenie, że tego się zwyczajnie nie da zrobić. Albo nie mam pojęcia jak to zrobić...
Kiedyś przeczytałam, taką genialną myśl " Nie mów Bogu, że masz wielki problem. Powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga " :)
UsuńJak doskonale wiesz, Szatan nie nienawidzi ludzi, dlatego robi wszystko, aby człowiek pogubił się, odszedł od Boga, itd...
Piszesz, że chcesz otworzyć Bogu swoje serce, ale nie możesz.
Powiem tak, Bóg to nie jest jakiś fast- food, u Niego wszystko wymaga czasu. Jeżeli Twoje serce było na Niego zamknięte przez wiele lat, nie oczekujmy, że w ciągu godziny to się zmieni. Gdy masz chwile, tygodnie, miesiące zwątpienia. Masz dość Boga i całego kościoła- wszystko cię irytuje...
To najlepszy znak, że Bóg jest z Tobą ! Wiem brzmi absurdalnie, ale taki właśnie jest Bóg- On patrzy inaczej niż my :)
Czasem Bóg dopuszcza do nas takie duchowe tsunami, aby później wznieść nas na kolejny "level" wiary :)
Bóg zawsze pojawia się minutę za późno, ale pomimo tego zawsze zdąży zrobić coś dobrego w Twoim życiu.
Ale w tym wszystkim jest Dobra Nowina - próbujesz, walczysz, nie chcesz dać Szatanowi za wygraną i to jest piękne ! Brawo !!! :)
Kiedyś gdy spotkasz Boga twarzą w twarz- On powie Ci " Synu, widzę ile dla mnie wycierpiałeś, ile wyrzeczeń podejmowałeś, aby być przy mnie, wiem jak wiele trudu i samozaparcia kosztowało cię przyznawanie się do mnie. Dlatego teraz podejdź i odpocznij w moich ramionach".
Niech ta piękna wizja doda Ci siły i otuchy :)
Jest taki piękny fragment, myślę, że wprost idealny dla Ciebie: ( Mądrości Syracha 2, 1-6)
"1Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu,
przygotuj swą duszę na doświadczenie!
2 Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy,
a nie trać równowagi w czasie utrapienia!
3 Przylgnij do Niego, a nie odstępuj,
abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
4 Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie,
a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
5 Bo w ogniu doświadcza się złoto,
a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia !
6 Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą,
prostuj swe drogi i Jemu zaufaj! "