7.12 w naszym KSMie po raz pierwszy w historii odbyły się mikołajki.
Jak wiadomo, cała zabawa ,a
także w niektórych przypadkach problem, polegał na tym, aby zrobić
własnoręcznie prezent, dla wylosowanej wcześniej osoby.
Wybiła godzina rozdawania prezentów :)
Wszyscy się ożywili i w skupieniu i radości
czekali na swój prezent. Gdy szef, czyli Magda, wyciągnęła wielki prezent,
serce zaczęło bić mocniej... a po chwili stopniowo zaczęło zwalniać, gdy
okazało się, że ten duuuuży prezent jest dla koleżanki obok... Aż wreszcie nadszedł przełomowy moment,
kiedy dostajesz ten upragniony, długo oczekiwany, pięknie opakowany prezent,
jakaż to była radość, jakie wzruszenie :)
Po nacieszeniu się swoim prezentem wypadałoby spytać i zobaczyć co dostali inni...
Prezenty naprawdę były przeróżne zaczynając
od spinek do włosów, idąc przez świeczki, na stroikach bożonarodzeniowych
kończąc.Krótko mówiąc wykazaliśmy się dużo kreatywnością,
w skali od 1- 10 oceniam na 12 :)
Lecz jedyne co mnie zmartwiło to to, że nie było
wiadomo, kto ów podarek przygotował...
No cóż, być może dlatego by już powoli przygotować się na przyjście Tego niezwykłego Mikołaja, który wejdzie do Twojego serca
wtedy, gdy wyczuje, że ciasteczka i herbata już na niego czekają?
Ten Mikołaj najbardziej lubi kiedy Twoje serce jest otwarte na Niego,
bez względu na to, czy jest pobrudzone przez grzech, czy mocno pokiereszowane
przez różne doświadczenia. CHCIEJ przyjąć od Niego prezent.
Jak to zrobić ?
To proste, wystarczy tylko pójść do
spowiedzi - po herbatę i do Komunii Świętej - po ciasteczka. Wtedy masz
praktycznie 100% szansy na to, że Mikołaj wpadnie z prezentami. :)
Tym Mikołajem jest Sam Bóg, który z ogromną
radością daje Ci całą masę prezentów. A tym najwspanialszym i najpiękniejszym
Prezentem, jakim tylko mógł Cię obdarować jest Jego Syn Jezus Chrystus. :) Także czym prędzej idź przygotować się na
przyjęcie Mikołaja z takim Prezentem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz